|
|
Autor |
Wiadomość |
_Samuel_
Dołączył: 14 Mar 2007
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa/Lesznowola
|
Wysłany: Nie 21:33, 13 Maj 2007 Temat postu: Coś o przypadkowości, ewolucji, takie tam... |
|
|
W dyskusji o sensie życia pojawił się pewien wątek, nad którym chciałbym się zatrzymać i napisać coś więcej. Otóż, servus stwierdził, że jedyną alternatywą dla wiary w stworzenie świata przez Boga jest wiara, że wszystko powstało przypadkiem (servus, popraw mnie proszę, jeśli coś źle zrozumiałem). Myślę jednak, że przypadkowość z punktu widzenia człowieka wierzącego to coś trochę innego niż z punktu widzenia ateisty/naukowca, w związku z czym powyższe stwierdzenie minęło się trochę z celem.
Dlatego właśnie chciałbym napisać coś o tym, jaką rolę gra przypadek w teorii ewolucji i paru innych rzeczach. Nie chciałbym jednak, aby ten wątek zamienił się w dyskusję nad ewolucjonizmem/kreacjonizmem, bo mam już takich dyskusji szczerze dość. Zainteresowanym tym tematem polecam [link widoczny dla zalogowanych].
A więc, po pierwsze i najważniejsze - w nauce przypadek jako taki w zasadzie nie ma racji bytu. Od czasu gdy Newton opisał dokładnie mechanikę zjawisk fizycznych, aż do czasów powstania mechaniki kwantowej, wszystkie eksperymenty potwierdzały, że światem rządzi determinizm. Każde zjawisko występujące w przyrodzie można rozłożyć na czynniki pierwsze, a te opisać równaniami fizycznymi. Mechanika kwantowa pomieszała tu trochę szyki, bo być może właśnie na tym poziomie zachodzą zjawiska naprawdę losowe, ale nawet jeśli, to wzajemnie się one neutralizują i nie mają większego wpływu na świat w naszej skali.
To, co na codzień nazywamy zdarzeniami przypadkowymi to nie prawdziwa losowość, ale zdarzenia wynikające z cech, których nie bierzemy pod uwagę, opisując jakąś sytuację. Gdy do maszyny losującej lotto wpadną plastikowe kule, to które z nich zostaną wylosowane zależy po prostu od niewielkich różnic w rozłożeniu masy kuli, nierównościach jej powierzchni, powodujące zawirowania powietrza, oraz nierównej siły wiatru z dmuchaw. Wszystkie te zaburzenia kumulują się wzajemnie i powodują wylosowanie takiej, a nie innej kuli. Gdybyśmy chcieli, moglibyśmy teoretycznie opisać te wszystkie zaburzenia równaniami i przypadkowość by zniknęła.
To, mam nadzieję, jest jasne Piszę te truizmy tylko po to, by podkreślić, że tak działa wszystko w naturze. Przypadkowość wynika z pewnych cech obiektów, nierównościach kształtu, wyważenia, niewielkich różnic DNA, natomiast cała reszta to już przewidywalne, deterministyczne reguły. Spójrzmy na płatki śniegu. Każdy z nich zawdzięcza swoją unikalność nierównościom powierzchni ziarenka pyłu, które znajduje się w jego środku. Ale trudno powiedzieć, że płatek śniegu, przy całej swojej regularności i pięknie, jest przypadkowy.
Innym takim przykładem, o wiele bardziej skomplikowanym jest ewolucja. Czy to w naturze, czy w symulacji komputerowej, wystarczy że spełnionych jest kilka prostych, podstawowych zasad, by ewolucja zadziałała. Po pierwsze, organizm musi powstać i działać na podstawie pewnego zbioru danych - DNA w przypadku organizmów żywych, lub np. zbiór liczb opisujących neurony i połączenia między nimi w przypadku sieci neuronowych, którymi się zajmuję Po drugie, musi następować wymiana pokoleń i musi istnieć jakaś forma transferu tych danych pomiędzy pokoleniami. Ważnym, ale nie koniecznym czynnikiem przyspieszającym ewolucję jest tu mieszanie genów dwóch różnych organizmów w celu utworzenia nowego. W organizmach żywych zachodzi ona przez połączenie komórek pochodzących z organizmów ojca i matki, w sieciach neuronowych po prostu przez podmianę części danych. Po trzecie, musi istnieć mechanizm "oceniający", tzn. dający pewnym organizmom większą szansę na rozmnożenie się, a innym mniejszą. W naturze takich mechanizmem jest przystosowanie się do środowiska - im organizm lepiej radzi sobie w swoim środowisku, tym większą ma szansę na potomstwo, które przekaże jego geny dalej. No i w końcu po czwarte - mutacje, czyli przypadkowe zmiany w danych, opisujących organizm. Większość z nich jest neutralna, mała część powoduje, że mechanizm oceniający wyda takiemu zmutowanemu organizmowi gorszą ocenę niż jego rodzicom, jeszcze mniejsza część - że ocena będzie lepsza. Ale piękno ewolucji polega na tym, że mutacje negatywne prowadzą do statystycznie mniejszej ilości potomków, a co za tym idzie same się niszczą, podczas gdy mutacje pozytywne utrwalają się i rozpowszechniają w kolejnych pokoleniach.
Same mutacje, czyli ta przypadkowość, nic by nie dały. Są powolne, zazwyczaj nie dają żadnych efektów, a jeśli już to powodują raka, albo inne choroby, które skutecznie eliminują zmutowany organizm z populacji. Tylko maleńka część z nich ma jakiś sens. I to właśnie deterministyczne mechanizmy, które można opisać równaniami matematycznymi, pozwalają na wyłapanie i przechowanie tych sensownych
Dlatego właśnie pisanie o przypadkowości ewolucji wydaje mi się trochę nieporozumieniem... a jeśli nawet nie, to ja lubię taką przypadkowość
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
noHumanek
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Czw 1:47, 17 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
W sumie się zgadzam -
chciałbym przypomnieć tylko że ewolucja w świecie żywym jest nieporównanie bardziej złożona i inteligętna nisz w prostych "modelach szkolnych" np. sieci neuronowych ponieważ w prawdziwym swiecie mechanizm ewolucji też ewoluuje co wymaga napisania troche bardziej ambitnego( wolnego, nieukierunkowanego, "języka skryptowego" ) programu do ewolucji nisz jakaś ewolucja sieci neuronowej
PS: Ewoluujesz wagi na synapsach czy stróktóre połączeń między warstwami sieci a wagi ustalasz propagacją wsteczną błędów ..... niebawiłem się takimi żeczami od czasu szkoły, może coś napisze tylko ciekawe czy w PHP ma to sens
PPS: Podobno niema ewolucji jest tylko lista stworzeń którym Chuck Norris pozwala żyć
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
_Samuel_
Dołączył: 14 Mar 2007
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa/Lesznowola
|
Wysłany: Sob 6:45, 19 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
noHumanek napisał: | W sumie się zgadzam -
chciałbym przypomnieć tylko że ewolucja w świecie żywym jest nieporównanie bardziej złożona i inteligętna nisz w prostych "modelach szkolnych" np. sieci neuronowych ponieważ w prawdziwym swiecie mechanizm ewolucji też ewoluuje co wymaga napisania troche bardziej ambitnego( wolnego, nieukierunkowanego, "języka skryptowego" ) programu do ewolucji nisz jakaś ewolucja sieci neuronowej
|
Chyba nie rozumiem. Możesz napisać coś więcej o tym ewoluującym mechanizmie?
Cytat: |
PS: Ewoluujesz wagi na synapsach czy stróktóre połączeń między warstwami sieci a wagi ustalasz propagacją wsteczną błędów ..... |
Przykład, który podałem, pochodzi z programu, który pisałem jakieś półtora roku temu (teraz "niestety" na pierwsze miejsce wyszło robienie kariery ). W zamierzeniu program ma testować różne metody uczenia i różne modele sieci w grach planszowych. Algorytmy ewolucyjne są jedną z możliwości - algorytm, który już zaimplementowałem, zmienia wagi połączeń, a funkcją oceniającą jest to, jak dobrze dana sieć nauczy się przykładów (czyli widząc pewne ułożenie pionów na planszy poruszy swoimi pionami w taki sposób, jaki arbitralnie uznałem za prawidłowy ). Jeśli chodzi o gry, to do tej pory zaimplementowałem tylko japońskie Go, ale to trochę jak porywanie się z motyką na słońce - Go jest o wiele za trudne. Teraz chcę przejść do czegoś o wiele łatwiejszego (kółko i krzyżyk ), żeby po prostu mieć możliwość sprawdzenia, czy różne metody nauki rzeczywiście działają. Bardzo przydałby mi się jakiś sposób porównywania wyników różnych metod - np. jeśli metoda A nauczyła sieć typu X o N neuronach grać na poziomie Y, to czy znaczy to, że ta metoda jest lepsza od metody B... i tak dalej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
hiob
Administrator
Dołączył: 30 Cze 2005
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Północna Karolina, USA
|
Wysłany: Śro 5:38, 23 Maj 2007 Temat postu: Re: Coś o przypadkowości, ewolucji, takie tam... |
|
|
_Samuel_ napisał: | ...
A więc, po pierwsze i najważniejsze - w nauce przypadek jako taki w zasadzie nie ma racji bytu.... |
Tylko zauważcie, że to wskazuje, jeżeli nawet nie dowodzi, istnienia jakiejś Inteligencji, która za tym wszystkim stoi. Bo skoro świat w jakiś sposób zaistniał 13,7 miliarda lat temu, to dlaczego z tej pra-masy, z tej pierwszej zupy składającej się z wodoru, energii i czego tam jeszcze, powstało coś, co jest tak doskonale zharmonizowane i tak pięknie wzajemnie ze sobą współpracujące? Jak to się mogło stać, że „przypadkiem” powstał świat, w którym nic przypadkiem się nie dzieje? Jakie jest prawdopodobieństwo tego, że niemożliwe stało się faktem?
Z pominięciem Wielkiego Architekta prawdopodobieństwo to praktycznie jest równe zeru. Taki świat, w jakim żyjemy nie mógł powstać sam z siebie. I fakt, że nic w nim nie dzieje się przypadkowo wcale nie jest argumentem na poparcie tez tych, którzy twierdzą, że skoro są jakieś zasady, które można określić matematycznymi wzorami, to dowodzi to, że Boga nie ma. Moim zdanie wręcz przeciwnie. To, że wszędzie w naszym świecie są jakieś zasady właśnie dowodzi tego, że ten świat nie powstał przypadkiem, ale jest zaprojektowany przez Geniusza.
Jeszcze jedna uwaga. Napisałeś, Samuel, że: „przypadkowość z punktu widzenia człowieka wierzącego to coś trochę innego niż z punktu widzenia ateisty/naukowca…” Ja bym nie przeciwstawiał w żadnym wypadku człowieka wierzącego naukowcowi. Kościół nie tylko zawsze popierał naukę, ale wręcz ją stworzył. Bez Kościoła nie było by uniwersytetów, nowoczesnej astronomii, itd., itp. Kościół patrzy w stronę naukowców, żeby poznać świat materialny i zasady jakie w nim rządzą. Nie jest przypadkiem to, że wiele kraterów na Księżycu nazwanych jest imionami Jezuitów, bo to oni stworzyli podwaliny pod nowoczesną astronomię i Watykan do dziś ma swoje własne obserwatorium.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
noHumanek
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Śro 14:29, 23 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
1. ogólnie mówiąc: stan obecny może ale nie musi świadczyć o przyczynach .... (paczaj funkcje jednokiernkowe ; )
2. Paczamy na drzewko prawdopodobieństwa od strony liścia (już chyba pisałem) jest skrajnie nie prawdopodobne że po 15mld lat powstaną dwónogie istoty inteligetne takie jak ludzie .... + jest skrajnie nie prawdodobne że po 15mld powstaną istoty inteligętne 4 nożne i 1 rękie + mało prawdopodobne że będą inteligętne i na kółeczkach = jest bardzo prawdopodobne że coś powstanie i że to toć będzie się dziwiło jak mało miało szans na powstanie ;P
Inaczej gdyby ludzie żyli w świecie z kryształowymi drzewami (motyw z jakiegoś Sci-Fi) to by też uznawali to za piękne , jak by całą dobe była noc ... albo dzień to byli by ludzie stworzeni do takiego świata i uznali by go za piękny, tak samo dla 100razy większego ciążenia, życia w oceanie lub w ogniu wulkanów
"Piękno świata" nie świadczy o obecności stworzyciela ... (no może że jeśli jest to niejest zły ),
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
hiob
Administrator
Dołączył: 30 Cze 2005
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Północna Karolina, USA
|
Wysłany: Śro 14:42, 23 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
noHumanek napisał: | ...
"Piękno świata" nie świadczy o obecności stworzyciela ... |
Cóż... samo istnienie pojęcia "piękna" świadczy o obecności Stworzyciela. Możliwość oceny, czy coś jest piękne, czy nie, możliwość zachwytu nad pięknym krajobrazem to wszystko są dary, odbicie cech Tego, ktory nas stworzył. Nie da się tekich uczuć wytłumaczyć ewolucją, bo z ewolucyjnego punktu widzenia są obe bezsensowne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
noHumanek
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Pią 1:12, 25 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
1.bezsensowne napewno z punktu widzenia ewolucji bakteri .... no może gryzoni
2.Niektórzy zarzywając różne paskudztwa pobudzają swoje receptory opioidowe i też doznają "piękna" .... no a napewno wielu tak to ocenia ;P .... niewiem czego ma dowodzić psychoaktywność niektórych bodźcuw chemicznych czy innych bardziej pośrednich jak "piękny krajobraz" czy muzyka
..... ...... Chyba dowodzi to tego że te bodce zostały wzmocnione przez ewolucje na wysokich nie genetycznych poziomach (po polskiemu przez kulture )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
hiob
Administrator
Dołączył: 30 Cze 2005
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Północna Karolina, USA
|
Wysłany: Pon 23:53, 28 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
NoH, jeżeli nawet byś miał rację, to są to i tak tylko skutki wynikające z pewnej przyczyny. Jak zapewne wiesz, cały wszechświat powstał z masy wodorowej gwałtownie się rozszerzającej, ochładzającej i zamieniającej we wszystkie znane nam pierwiastki. Powstawały pewne stałe siły, jak siła grawitacji, czy siły przyciągania wewnątrzatomowego itd., itp. Mówię, rzecz jasna, w wielkim skrócie i uproszczeniu.
Dla mnie fakt, że to wszystko, co nauka poznaje, ta cała zawiłość świata, doskonała harmonia, te wszystkie siły, zjawiska, prawa, którymi się nasz wszechświat rządzi są tak cudowne, tak skomplikowane, tak piękne, tak logiczne, że uważanie, że powstały one przypadkowo, czy też „naturalnie” z tej kosmicznej prazupy jest naiwnością. Ludzie którzy tak uważają są religijnymi maniakami, a ich religia nie ma żadnego sensu. Bo trzeba wielkiej wiary, by uważać, że świat mógł powstać przez przypadek. Wiary w cuda. I to cuda samorodne.
Wiara, że istnieje Bóg, że istnieje jakiś Umysł, jakaś Inteligencja, która to wszystko stworzyła, jest dużo bardziej logiczna i sensowna. A to, że rozwój ewolucji opiera się na jakiś prawach, na logicznym ciągu zdarzeń nie zaprzecza istnieniu Boga, ale to istnienie potwierdza.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
noHumanek
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Wto 19:32, 29 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Wierze że swiat Stworzył Bóg, wierze że dobry świat swiadczy o dobrym Bogu ale widze że świat mógł(nie musiał) powstać .... "przypadkowo" czyli świat istnieje -> Bóg istnieje albo nie
Oczywiście jeśli istnieje to Mógł poprzekładać dowolne cząsteczki dna maupy(planety, galaktyki ..... i wogule stworzyć te cząsteczki) , i mógł zrobić to wszystko co pisze w bibli (za co jestem Mu ogromnie wdzięczny bom wierze że zrobił ) może też sprawić że zmartwystane i będe stawał się "lepszym człowiekiem" przez reszte wieczności
zakładam też że niema mi zazłe jeśli mówie jak widze świat i rzeczywistość, poniewasz Pan jest ukryty przed moimi oczami( i ogulnie przedemną i każdą częścią mnie oprócz tej odrobiny wiary)
PS: może ja niemam ludzkiej duszy tylko noHumankową tak czy siak cały nalerze do Boga i wierze kościołowi na słowo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
_Samuel_
Dołączył: 14 Mar 2007
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa/Lesznowola
|
Wysłany: Nie 17:25, 03 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Hiobie, gdybym stwierdził, że hipoteza o istnieniu Stwórcy pociąga za sobą mniej niekonsekwencji, niż hipoteza o jego nieistnieniu, to pewnie znalazłbym sobie jakąś religię
Ewolucja bowiem nie udowadnia ani jednego, ani drugiego. Jest świetnym przykładem, jak z prostego systemu, bez pomocy inteligentnego projektanta, może wyłonić się system większy i bardziej skomplikowany. Tylko tyle i aż tyle. Nie mówi nic o tym, jak powstał ten początkowy prosty system, ani co było przed nim. Nikt z nas nie wie, jak powstał wszechświat (tym bardziej wydaje mi się śmieszny pomysł, że można oszacować, jakie było prawdopodobieństwo jego powstania) i myślę, że właśnie przyznanie się do tej niewiedzy byłoby dla wszystkich ludzi na świecie bardzo dobrym pierwszym krokiem do zrozumienia i akceptacji na płaszczyźnie religijnej. Tak to tylko machamy sobie przed nosami naszymi bóstwami i świętymi książkami, wymądrzając się na temat rzeczy, u których podstaw leży tylko ślepa wiara.
A ewolucja może nam uświadomić jeszcze coś- jak ważna i skomplikowana jest przyroda. Wszyscy - ludzie, zwierzęta i rośliny - zależymy od siebie nawzajem i nawzajem na siebie wpływamy. A przypadek wcale nie musi być gorszy od planu. Czasami wręcz daje znacznie ciekawsze efekty
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
noHumanek
Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Nie 20:28, 03 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
ewolucja istnieje -> Bóg/Projektant istnieje albo nie
ewolucji niema -> Bóg/Projektant napewno istnieje
Bóg Istnieje -> ewolucja istnieje albo nie
ile niepewności można się pozbyć jeśli poprostu nie uzna się "ewolucji" ..... a ile można się wątpliwości nabawić jeśli się uzna istnienie ewolucji. co stego kiedy nie my decydujemy czy istnieje czy nie ;P
PS: wiara (taka religijna) zbódowana na "dowodach" w stylu "ewolucji niema ewol. więc jest Bóg" albo "ewolucja jest więc niema boga" jest b. łatwa ale i b. słaba :/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
hiob
Administrator
Dołączył: 30 Cze 2005
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Północna Karolina, USA
|
Wysłany: Czw 15:27, 07 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
_Samuel_ napisał: | [ Ewolucja] Jest świetnym przykładem, jak z prostego systemu, bez pomocy inteligentnego projektanta, może wyłonić się system większy i bardziej skomplikowany. |
Zgadzam się, że jest przykładem, jak z prostego systemu może się wyłonić system skomplikowany. Ale skąd wniosek, że odbywa się to bez pomocy inteligentnego projektanta? Równie dobrze patrząc na złoża rudy żelaza i na najnowszego Mercedesa mógłbyś powiedzieć, że jest to przykład ewolucji rudy w samochód. Tylko my wiemy, że bez pomocy inżynierów ta ruda nigdy się samoistnie nie zamieni w Mercedesa. Ani nawet w Volkswagena. A argument, że świat, w przeciwieństwie do samochodu, powstał w sposób „naturalny” jest bez sensu. W jaki bowiem sposób miałby powstać? Bóg stworzył właśnie „naturalny świat”, więc nic dziwnego, że i ewolucja jest taka.
Cytat: | Nikt z nas nie wie, jak powstał wszechświat (tym bardziej wydaje mi się śmieszny pomysł, że można oszacować, jakie było prawdopodobieństwo jego powstania) |
To, że nie wiemy tego, nie znaczy, że nie powinniśmy tego badać. Obserwatoria na orbicie wokołoziemskiej, radioteleskopy „obserwują” pierwsze momenty powstania wszechświata. Zjawiska tam zachodzące można opisać i można policzyć prawdopodobieństwo pewnych wydarzeń. Od tego są naukowcy. Nie wiem czemu wydaje Ci się to śmieszne.
Cytat: | przypadek wcale nie musi być gorszy od planu. Czasami wręcz daje znacznie ciekawsze efekty |
Oczywiście. Ale badanie historii wszechświata pokazuje, że tu nie było żadnych przypadków. Mamy ciąg niesamowitych zdarzeń, które musiały być dokładnie takie, jak były, inaczej wszechświat albo by się zaraz zapadł, albo by się rozszerzał zbyt szybko, albo nie powstałoby nigdy życie itd., itp. Jedno nieprawdopodobne wydarzenie- zgoda. Możemy przyjąć, że był to przypadek. Ale historia 13 miliardów lat historii, gdzie wszystkie postępujące po sobie kroki były dokładnie takie, jakie musiały zaistnieć, żeby powstało życie, to nie jest przypadek. Przynajmniej moja wiara w cuda jest zbyt słaba, żebym mógł w to uwierzyć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
hiob
Administrator
Dołączył: 30 Cze 2005
Posty: 471
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Północna Karolina, USA
|
Wysłany: Czw 4:43, 01 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Z powodu niemożności likwidacji irytujących reklam, które tu wyskakują od czasu do czasu i na które nie miałem żadnego wpływu, forum zostało przeniesione. Nowy adres to:
[link widoczny dla zalogowanych]
Zapraszam do odwiedzin, rejestracji na nowym forum i do aktywnego udziału w naszych dyskusjach. Dziękuję i pozdrawiam. Hiob.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gGreen v1.3 // Theme created by Sopel &
Programosy
|